Mówiłam, że jabłka wszędzie (co to będzie, co to będzie).
Tym razem szarlotka sypana, czyli przepis dla mamy karmiącej - nic, co zostało użyte w tym cieście nie powinno zaszkodzić. Gdzieś czytałam opis tego ciasta, że smakuje jak "prawdziwa" szarlotka. Hm. Niezupełnie tak. Jest smaczne i najlepsze na gorąco, ale jednak ten smak od tradycyjnej szarlotki nieco się różni. Mimo to, polecam, bo warto, szczególnie jeśli ma się mało opcji dozwolonych potraw na co dzień.
Przepis pochodzi stąd. Mamie na diecie bezmlecznej, choć już bloga nie prowadzi, jestem za niego bardzo wdzięczna.
Składniki:
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka kaszy manny
- 1 szklanka cukru (można dać mniej lub więcej, zależy od słodkości jabłek)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2/3 kostki margaryny (lub kilka łyżek oleju)
- 4-5 sztuk jabłek
- 1 opakowanie cynamonu
Wykonanie:
W misce
wymieszać mąkę, cukier, kaszę i proszek do pieczenia. Jabłka
obrać i zetrzeć na tarce o
dużych oczkach.
Spód blachy wyłożyć papierem do pieczenia, a boki wysmarować margaryną. Na dno formy wysypać jedną szklankę
mieszanki suchych składników, na nie rozłożyć połowę jabłek. Posypać
cynamonem. Następnie wysypać kolejną szklankę suchych składników, rozłożyć
równomiernie resztę jabłek. Znów posypać cynamonem. Na wierzch wysypać ostatnią
porcję suchych składników.
Jeśli zamiast margaryny jest olej: do reszty suchych składników dodać 2 łyżki oleju i 2-3 wody, mieszać łyżką ugniatając powstającą masę o ścianki naczynia. Lekko wilgotne grudki wysypać na ciasto i przyklepać.
Piec ok. godziny w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każde słowo - bardzo dziękuję.