"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?"

Chyba każdy rodzic raz na jakiś czas zadaje sobie to pytanie.

A odpowiedzi brak.

Albo natłok.

Brak - bo nie ma jednej recepty, która działa zawsze.

Natłok - bo szereg specjalistów podaje inne zalecenia.

Ja jednak dziś polecam książkę, która pod tym względem jest niezwykle skuteczna.

"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" napisały Adele Faber i Elaine Mazlish. Jak widać na zdjęciu, ja mam egzemplarz z suplementem, dotyczącym polskich rodzin. Wydawnictwo: Media Rodzina.

 

Czytałam tę książkę jakiś czas temu, kiedy jeszcze nie było Rybki i pozostaję pod stałym jej urokiem. Wiem, że muszę do niej jeszcze wrócić. Dlaczego tak mi się spodobała jej zawartość?

 

Przede wszystkim napisana jest w sposób prosty i obrazowy. Podaje wiele przykładów rozmów i sytuacji (pozytywnych i negatywnych). Do tego przedstawia historyjki obrazkowe, które jeszcze łatwiej zapamiętać.

 

 

 

Chyba jednak to, co podoba mi się w tej książce najbardziej, to rady - tak, piszę to ja, która dobre rady zazwyczaj wsadza między bajki -  które nie są z księżyca. Są proste i adekwatne do sytuacji. I - naprawdę - można się nauczyć je stosować. Wiadomo, że czasem się nie uda. Ta książka jednak pokazuje, że warto próbować i że nie jest to znowu takie niemożliwe.

 

A co?

A dobra komunikacja. Tutaj - z dziećmi, ale gwarantuję, że jeśli ktoś będzie stosował to, co proponują autorki książki, będzie znacznie lepiej dogadywał się również z całym "dorosłym" otoczeniem.

 

Polecam, absolutnie i zdecydowanie.

Tzw. "must have" każdego rodzica. 

 

P.S.1. To jedna książka z całej ich serii. Wiem, że pozostałe też są bardzo dobre, choć czytałam je na razie tylko wyrywkowo - kolejny etap.  

P.S.2. A czy ktoś może mi coś polecić? Coś dla rodzica?