poniedziałek, 30 czerwca 2014

Morskie opowieści

Rybka pognała nad morze. Oczywiście z rodzicami.
Tak, tak, ma za sobą zetknięcie się z wielką piaskownicą oraz zanurzenie stóp w Bałtyku.
I super!



środa, 25 czerwca 2014

Tatusiowa Córeczka

Zjawisko znane wszem wobec. 
Myślę, że jak najbardziej pozytywne.
Tak, ja też jestem córeczką tatusia i dobrze mi z tym.
Podobnie - moja Rybka.


czwartek, 19 czerwca 2014

Wielorybka w kuchni: Kolorowa sałatka imprezowa

Jak to mówią, potrzeba matką wynalazku.
Dlatego zaproszenie na urodziny z przykazem przyniesienia coś na ząb poskutkowało u mnie nowym pomysłem na sałatkę, który - co mnie cieszy - chyba się sprawdził.

Podaję więc dalej.




sobota, 14 czerwca 2014

Czapeczki i rękawiczka

Dawniej wydawało mi się, że kupowanie ubranek dla dzieci, to żadna filozofia. Są rozmiary, wiadomo, co tam trzeba mieć w zestawie, żeby "przetrwać" wszystkie pory roku i już.
Dziś wiem, że się myliłam. Przynajmniej odrobinę.

A to dlatego, że rozmiar rozmiarem, a ubranko może i tak nie pasować albo być niepraktyczne, stąd rzuca się je w kąt.
Pomyślałam, że napiszę kilka rzeczy z własnego doświadczenia o poszczególnych ubraniach, które u mnie się sprawdziły (bo tych, które się nie sprawdziły jest za dużo do wyliczania).

Nie spodziewałam się tego, ale najwięcej zamieszania sprawiły czapeczki. Okazało się, że znaleźć taką, która:
a) pasuje rozmiarem
b) osłania uszy
c) nie spada na oczy
d) nie jest kłopotliwa w zakładaniu
to nie lada wyczyn.
Teraz wiem też, że jeśli trafi się na taką, która naprawdę idealnie pasuje, warto od razu kupić przynajmniej jeszcze jedną sztukę rozmiar większą.

I jeszcze jedno.
Pomyśleć by można: o co w ogóle się rozchodzi? Jedna czapka i tyle zamieszania?
W tym cały problem, że nie jedna.
No bo tak: w naszym klimacie, to na każdą porę roku na wyjście (oczywiście ze dwie sztuki - na zmianę), do tego co najmniej dwie bawełniane wiązane pod brodą. A jeszcze jeśli ktoś po kąpieli zakłada czapeczkę, to... 
Także wiecie.

 

piątek, 13 czerwca 2014

Wielkie odkrycia Małego Człowieka: gesty, komunikacja

Piszę rzadko, bo pogoda zachęca do spacerów, a kiedy nie spacerujemy, to bawimy się na dywanie, a kiedy Rybka już zaśnie zmęczona zabawą, Wielorybka pierze, robi obiad i inne takie, mało skłaniające do opisywania zajęcia.

W międzyczasie Rybka wciąż zdobywa nowe umiejętności.

sobota, 7 czerwca 2014

Wielorazowo

Tematem zainteresowana jestem od ponad roku. Przed narodzeniem Rybki miałam nawet ambitny plan, który chciałam wprowadzić w życie, kiedy się urodzi. Tymczasem miesiące mijają, a my nadal na jednorazówkach. 
To teraz rozpoczynamy nową erę!



czwartek, 5 czerwca 2014

Zabawkowy raj

... z jednej strony tak.
Kiedy pokolenie naszych dziadków obserwuje, co mają do dyspozycji dzisiejsze maluchy, łapie się za głowę. Dzieci mają WSZYSTKO! Lalki, misie, wózeczki dla lalek, łóżeczka, domki, klocki, mini(albo wcale nie mini)kuchnię, laptopa do zabawy, zdalnie sterowane samochody, mówiące pluszaki... Podczas gdy oni robili sobie zabawki z patyka, kamienia, liści. Albo strugali własne lalki. Szczęściarze może dostali od chrzestnej uszytą ręcznie laleczkę. I to był największy cud świata dla takiego dziecka. A dziś?

A dziś zabawek w bród, a dzieci wcale nie doceniają tego, co mają.
I to nasza, rodziców, wina.

środa, 4 czerwca 2014

Wielorybka w kuchni: muffinki z truskawkami

Lubię ten przepis z jednego prostego powodu: do stworzenia tych muffinek potrzeba tego, co zazwyczaj mam w domu. Z tego powodu jest bardzo przyjazny matce.
Przepis na ok. 20 sztuk niewielkich babeczek.






poniedziałek, 2 czerwca 2014

Wielkie odkrycia Małego Człowieka: miny, gaworzenie, śpiew, gestykulacja, BLW, lustro, pełzanie, rozwój społeczny, całowanie.

Mój Mały Człowiek jest coraz większy.
A że od początku raczej nie była kruszynką, to "coraz większy" oznacza naprawdę sporo, co przyznają wszyscy, którzy z Rybką mają do czynienia. Swoje już waży, co odczuwamy na co dzień po kilku chwilach noszenia jej na rękach.

I coraz więcej już umie.