piątek, 30 maja 2014

Dlaczego nie chodzik?

Swego czasu bliskie osoby przekonywały mnie, że warto kupić chodzik. Ponieważ moja Rybka nie jest w stanie być sama w pomieszczeniu nawet kilku minut, cały czas wymaga aktywnego zajmowania się nią i podsuwania zabawek, tudzież brania na ręce.
I że taki chodzik, to remedium na wszelkie moje problemy.

Opiszę zatem, dlaczego się nie zdecydowałam.
A raczej zdecydowałam, że na pewno nie chcę chodzika.

środa, 28 maja 2014

Polecam

Dziś niewiele ode mnie, polecam za to tekst Nishki, w którym komentuje ona coś, czego i ja wprost nie znoszę.
Chodzi o urocze pytania w stylu: "To kiedy planujecie dziecko"? Niezależnie od tego, czy są one kierowane do mnie, czy kogoś innego, ale je słyszę, czuję, jakby ktoś wchodził w życie drugiego człowieka z ubabranymi buciorami. Tak, to jedna z bardziej intymnych spraw w życiu człowieka.

wtorek, 27 maja 2014

Kalendarium życia dziecka: 5 miesiąc

Zawzięłam się, żeby dogonić z moim kalendarium moje szybko rozwijające się Dziecię. Na razie jestem daleko w tyle, ale robię, co mogę.

niedziela, 25 maja 2014

Wielorybka w kuchni: sałatka z kapusty pekińskiej

Znów czerpię przepisy od kogoś, ale to jedna z lepszych rzeczy w Internecie, że można skorzystać z czyjegoś doświadczenia i zrobić coś, co ktoś już zrobił i poleca. Także dziś sałatka, a przepis na nią stąd.
Wielorybowi smakuje.



sobota, 24 maja 2014

Przepisy

Ósmy miesiąc życia zobowiązuje.
Do próbowania oczywiście rzeczy jadalnych, najchętniej z talerza rodzica (nie mylić z jedzeniem, większość ląduje pod stołem).
Do próbowania również tych niejadalnych, takich jak: piasek, liść, przedmioty użytku codziennego (m. in. kapci rodziców - tak, staram się je natychmiast usuwać z pola widzenia Rybki).
W związku z tym szukam pomysłów na proste i szybkie (!) przepisy dla takiego malucha. Na szczęście jest pewna znana przeglądarka i worek Internet.

wtorek, 20 maja 2014

Wielorybka w kuchni: ciasto śmietanowo - rabarbarowe

Przepis na nie pochodzi od pani Kasi Guzik (z drobnymi modyfikacjami), która na bloga wrzuca tak apetyczne zdjęcia swoich wypieków, że nie można się nie skusić. Skusiłam się więc i nie żałuję.


Polubiłam to ciasto przede wszystkim ze względu na chrupiącą skórkę z zewnątrz, wilgotne wnętrze i... rabarbar. A, no i jeszcze za moje ulubione dodatki, czyli cynamon i gałkę muszkatołową. Dzięki temu trochę przypomina piernik. Mniam!

poniedziałek, 19 maja 2014

Zaskoczenie

Mam rodzinę, koleżanki, wiele znajomych. Obserwowałam więc niejednokrotnie proces "stawania się" rodzicami. I z boku, to jakoś tak to lekko wygląda. No, pani z brzuszkiem i panem, potem pani i pan z dzieckiem. Może trochę 
niewyspani, zaaferowani, może chętnie w temacie kupek i szczepień, ale ogólnie, to życie toczy się dalej.

Pamiętam więc, jak to normalnie toczące się życie - po porodzie - całkowicie mnie zaskoczyło. 

czwartek, 15 maja 2014

Wielkie odkrycia Małego Człowieka: gaworzenie, uśmiech, siadanie, bicie brawo, rozwój społeczny.

Tak, wielkie odkrycia opisywałam zaledwie kilka dni temu. Okazuje się jednak, że ten miesiąc, to jakieś wyżyny w rozwoju mojej Rybki, bo zaskakuje mnie z dnia na dzień.
Tak, tak, dzieci uczą się skokowo - jednego dnia nie umieją, drugiego wykonują jakąś rzecz ot, tak, jakby to była najprostsza sprawa na świecie.

środa, 14 maja 2014

"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?"

Chyba każdy rodzic raz na jakiś czas zadaje sobie to pytanie.
A odpowiedzi brak.
Albo natłok.
Brak - bo nie ma jednej recepty, która działa zawsze.
Natłok - bo szereg specjalistów podaje inne zalecenia.

Ja jednak dziś polecam książkę, która pod tym względem jest niezwykle skuteczna.




wtorek, 13 maja 2014

Czerwone kokardki

Być może się komuś narażę. 
No, nic, trudno.

Z racji bycia matką wchodzę na różne fora, grupy, itp. dotyczące dzieci. No i na jednej z takich właśnie grup dojrzałam dyskusję. Nie, nie udzielałam się w niej, bo wydawało mi się to bez sensu, ale jednak długo nie mogłam zapomnieć wypowiedzi niektórych jej uczestniczek.

Zaczęło się od tego, że jedna matka poprosiła o poradę. Była ze swoim 3 - miesięcznym dzieckiem w gościnie u rodziny i nagle, ni stąd, ni zowąd, dziecko zaczęło krzyczeć, długo nie dało się potem uspokoić. Następnego dnia też trochę krzyczało. 
Przestraszona młoda matka poprosiła inne o pomoc i wtedy...

... i wtedy się zaczęło.

sobota, 10 maja 2014

Wielorybka w kuchni: kruche ciasteczka

Dawno nic tu kulinarnego nie było, bo AZS nas nieco wyczerpał w zapale pichcenia i pieczenia. Teraz już jest lepiej, więc co nieco może się pojawić. I oczywiście zaraz na początku pojawia się klasyka.
Bo kto nie lubi kruchych ciasteczek? Kto nigdy nie robił w ogóle ciasta kruchego? Kruche przydaje się do wielu rzeczy - zarówno samodzielnych tworów, jak też do tart i innych pomysłów.
Przepisów jest wiele, ja podaję sprawdzony, maminy, a teraz też już mój.

wtorek, 6 maja 2014

Wielkie odkrycia Małego Człowieka: gaworzenie, przedmioty, miny

To jest coś, co uwielbiam.
Rybka gaworzy, aż miło. 
Sylab, których używa, jest coraz więcej. 
Coraz częściej zdarza się, że przypadkiem wychodzi jej coś brzmiącego podobnie do jakiegoś wyrazu.

sobota, 3 maja 2014

(Wio)Sennie

Temat spania - niespania będzie się za nami ciągnął, wiem to.

Zdarzają się super nocki, kiedy Rybka zasypia ekspresowo, budzi się raz na jedzenie i śpi dalej snem sprawiedliwego. 
Są jednak i takie, kiedy lulanie jej trwa z godzinę, Rybka wreszcie zasypia, ale śpi niespokojnie, budzi się co godzinę lub częściej, je lub nie je. ląduje w naszym łóżku i albo nadal przewraca się z boku na bok (tudzież obraca wokół własnej osi) albo gaworzy i śmieje się na głos, zasypiając w końcu nad ranem. Choć lepsze to gaworzenie, niż krzyk, więc jest progres!