Kobiety, które same wychowują dzieci z miłością, to bohaterki.
Mężczyźni, którzy sami wychowują dzieci z miłością, to bohaterzy.
To jedno z najważniejszych i najtrudniejszych zadań do wykonania w życiu, jakie można sobie wyobrazić - przynajmniej, jakie ja sobie mogę wyobrazić.
Dziecko w rodzinie dostaje bagaż doświadczeń, które wpływają na niego przez całe dalsze życie.
Mało znamy osób, które chcą robić coś w taki, a nie inny sposób, dlatego, że ich rodzice robili dokładnie odwrotnie? Albo przeciwnie: "U mnie w domu było tak i tak. I było dobrze".
To ogromna odpowiedzialność, kształtowanie nowego człowieka.
We dwoje jest wystarczająco trudno. A samemu?