Dzieje się tak dużo, że nie wiem, czy będę w stanie to wszystko opisać.
Wciąż zdumiewa mnie jedno: gwałtowność zmian. Skoki. Jednego dnia dziecko nawet nie próbuje (!) wykonywać danej czynności, następnego - umie ją już całkiem nieźle. Niespodziewanie dla rodzica.
A, i jeszcze druga rzecz - wciąż rozumie więcej i więcej - zdecydowanie więcej, niż mi się wydaje.
A, i jeszcze druga rzecz - wciąż rozumie więcej i więcej - zdecydowanie więcej, niż mi się wydaje.
Wiem, wiem, że się powtarzam.
Nie mogę jednak przejść obok tego obojętnie, nadal jest to dla mnie coś niezwykłego.