czwartek, 31 października 2013

Miało być o kolkach...

... ale nie będzie. Nie dziś, kiedy Rybka śpi już od czterech i pół godziny bez zająknięcia!!!! Dzielna Rybka!
Nie, żeby temat kolek odszedł w niepamięć. Co to - to nie. Średnio co druga noc wypada słabo. Ale i tak jest coraz lepiej. I o kolkach, tudzież innych przyczynach braku snu, spróbuję napisać kiedyś.

Zauważamy szybki rozwój naszego malucha. To niesamowite, że im dziecko młodsze, tym szybciej ten rozwój następuje. Na razie zachwyca to, że Rybka widzi coraz więcej, że ma coraz dłuższy czas czuwania w ciągu dnia, że zdarzają się chwile między spaniem, jedzeniem, kupką, a płaczem, a w tych "wolnych" chwilach już pojawia się rozglądanie, i tak zwane "głużenie". Rybka po swojemu mówi: "KHY". I cokolwiek to znaczy lub może nie znaczy nic (bo to jeszcze nie gaworzenie), to i tak cieszy i bawi.

piątek, 25 października 2013

Czas

Czas mierzony jest weekendami.
Wtedy, kiedy Wieloryb jest w domu.
Kiedy nic nas nie pogania i można się wreszcie odprężyć.*
Kiedy w końcu jest chwila, żeby ogarnąć mocno zaśmieconą przestrzeń wokół.
Kiedy nie trzeba się spieszyć.
Kiedy - uwaga! - można nawet obejrzeć jakiś film.
Kiedy po prostu jest się razem i jest tak rodzinnie, wesoło, bez codziennego zmęczenia.

No to czekamy na weekend.
Jeszcze tylko kilka godzin.



*do czasu - zajęcia.

poniedziałek, 7 października 2013

Karmienie a szpital

Zanim jeszcze Rybka pojawiła się na świecie byliśmy przekonani do naturalnego karmienia. Przyczyn jest wiele: od zdrowia maluszka począwszy, przez więź z mamą, na dobrostanie mamy skończywszy. I to w wieeelkim skrócie. 
Pamiętam, że leżąc na KTG, widziałam nad sobą planszę z wypisanymi zaletami karmienia naturalnego. Super! - pomyślałam - Szpital wspiera karmienie naturalne. A oto, jak wspiera.